Po zakończonych sukcesem eliminacjach Mistrzostw Europy oraz utrzymaniu w elicie Ligi Narodów praktycznie nikt nie spodziewał się tego, co stało się w styczniu. Ze stanowiskiem pożegnał się dotychczasowy selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek, a zastąpił go Portugalczyk, Paulo Sousa.

Ta pokerowa zagrywka prezesa Zbigniewa Bońka miała kilka powodów. Po pierwsze Brzęczek nie dogadywał się z piłkarzami, co było tajemnicą poliszynela. Szczególnie trudne relacje miał z gwiazdą i kapitanem reprezentacji, Robertem Lewandowskim. To nie wróżyło dobrze. Równie kiepsko „Wuja” prezentował się w kontaktach z mediami, a czarę goryczy w tym aspekcie przelała jego biografia, napisana przez Małgorzatą Domagalik. Na domiar złego kadra nie robiła postępów, a jej styl gry nie zadowalał nikogo. W meczach z silniejszymi rywalami Polacy byli bezradni.

Nowy selekcjoner ma mało czasu. Z marszu wszedł w eliminacje MŚ i w trzech meczach zdobył 4 punkty, co można uznać za minimum przyzwoitości. Liczono jednak na więcej. Kolejne mecze o punkty kadra Polaków zagra już na Euro 2020 – kolejno ze Słowacją, Hiszpanią i na koniec Szwecją. Powtórzenie poprzednich mistrzostw z Francji będzie trudne. Pod wodzą Adama Nawałki Polska zajęła 2. miejsce w grupie, przegrywając z Niemcami tylko bilansem bramek. W 1/8 finału po rzutach karnych wyeliminowała Szwajcarię, a w walce o półfinał, również po rzutach karnych, przegrała z Portugalią. Polacy bardzo żałują tamtego meczu, bo w meczu o finał czekali już Walijczycy i to reprezentacja Orłów byłaby faworytem tego spotkania!

Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. Aktualnie reprezentacja Polski ma inne problemy i tylko jeden element, który zawsze daje poważny zastrzyk optymizmu. Jest nim oczywiście wspomniany już Robert Lewandowski, najlepszy piłkarz 2020 roku, król strzelców Bundesligi i Ligi Mistrzów. Czy najlepszy strzelec na świecie zaliczy wreszcie wielki turniej międzynarodowy? Na Euro 2012 strzelił jednego gola, to samo powtórzył cztery lata później. Z Mundialu w Rosji wrócił bez bramki. Jeśli marzy o Złotej Piłce, musi błysnąć w najważniejszym momencie. Nawet jeśli wsparcie pomocników w reprezentacji Polski jest znacznie słabsze niż w ekipie mistrzów Niemiec.

Na kogo jeszcze mogą liczyć biało-czerwoni? Piotr Zieliński od dłuższego czasu jest wiodącą postacią Napoli. Wojciech Szczęsny to pewniak między słupkami Juve, a gdyby mu się coś stało, Polacy mają jeszcze znakomitego Łukasza Fabiańskiego, jednego z bohaterów Euro 2016. Solidnymi punktami wydają się też inni gracze z Premier League – Jan Bednarek (Southampton) i Mateusz Klich (Leeds). Od lat w kadrze pierwsze skrzypce gra także Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa), choć jego forma miewa wahania.

Czy Sousa zdoła znaleźć odpowiednią taktykę i dobrać do niej właściwych wykonawców? Będzie działał na bardzo skromnym materiale do analizy, a grupa na Euro 2020 nie jest łatwa.

BRAMKARZE

OBROŃCY

POMOCNICY

NAPASTNICY